15 września 2012

Jest! Jest! Jest!

Udało się! Z telefonicznej informacji uzyskanej od pracownika Migrationsamt wynika, że zostało mi przyznane pozwolenie B. Na przyznanie pozwolenia czekałam półtora miesiąca, co biorąc pod uwagę fakt, że sierpień jest miesiącem wakacyjnym, nie jest takim złym wynikiem.

Urząd wyśle je po podjęciu przeze mnie pracy. Co ciekawe, urzędnik poprosił o przesłanie maila przypominającego o konieczności wysłania dokumentu. Swoją drogą, czy u nas urzędy będą kiedyś dla ludzi a nie przeciwko nim?



Nie taki diabeł straszny jak go malują :) Teraz zostaje mi już tylko pozamykać wszystkie sprawy na miejscu, spakować się i ruszać w drogę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz